Kochaaaaani! Przepraszam, że długo nie pisałam, ale długi weekend był dla mnie naprawdę męczący, wcale nie odpoczęłam, wręcz przeciwnie, a przez ostatni tydzień byłam pozbawiona internetu, a jak już udało się go złapać to miałam masę pracy, wczorajszą ROCZNICĘ z Misiem albo jeszcze coś innego, i wcale nie byłam z tego zadowolona! Cóż.. obiecuję, że jutro pojawi się tu post ze zdjęciami z PÓŁMETKA kl. 2b-ch :)
A dzisiaj? Chyba zarzucę troszkę prywatą, może odrobinę swoim zdaniem i swoimi zdjęciami z sesji z Martyną:*.
Wczorajsza rozmowa z Pewnym Kimś [1] uświadomiła mi, jak bardzo wszyscy jesteśmy do siebie podobni. Każdy z nas nie cierpi, jak inni kłamią, obgadują, w oczy przyjaciele, a za plecami... Sami wiecie jak jest. Ale czy jest na to jakaś logiczna rada? Chyba nie..
Pewien Ktoś [2] jest najlepszym przykładem kogoś, kto "jak trwoga to do Boga". Czyli-normalnie nigdy się nie odezwie, ale jak tylko jest jakiś płacz, szloch i zgrzytanie pochwy, to wie, gdzie napisać.
Ech. Dzisiaj też śmieszna sytuacja. Jak tak to potrafią lubie pieprzyć głupoty, a od prawdy prosto w oczy uciekają. Dosłownie. :P
Photo by Martyna Dąbrowska, graphic by me. :) Dobrze, że pozbyłam się już odrostów!
Buziaki! Do jutra!
PYTANIA!
Oj też nic nie odpoczęłam poprzedniego weekendu, a tylko się zmęczyłam, a pomyśleć, że w tym będzie podobnie.
OdpowiedzUsuń